Marek układa Jerza do spania, ja zbieram się do pracy. Przez niedomknięte drzwi słyszę piosenkę drzewa (tzn. młodego drzewka ;)).
historie z życia rodzinki, refleksje ogólne oraz opisy szalonych przygód, jeśli się takie zdarzą
czwartek, 17 października 2013
środa, 16 października 2013
Żelazna logika
- Trochę tu dzisiaj posprzątamy.
- Kto do nas przychodzi, mamusiu?
Tak. Jeśli chodzi o sprzątanie, jestem totalnie zewnątrzsterowna. Jerz po niespełna trzech latach obserwacji już to wie.
Dlatego najbardziej lubię odwiedziny zapowiedziane, minimum godzinę :D
- Kto do nas przychodzi, mamusiu?
Tak. Jeśli chodzi o sprzątanie, jestem totalnie zewnątrzsterowna. Jerz po niespełna trzech latach obserwacji już to wie.
Dlatego najbardziej lubię odwiedziny zapowiedziane, minimum godzinę :D
wtorek, 15 października 2013
Dyspozytor Oksa
Jakiś czas temu Jerzyk uformował z kołdry górę dla pociągów i oznajmił:
- Ta góra będzie się nazywać Oks.
Zazwyczaj góry otrzymywały miano Żar, wspomnienie naszej wakacyjnej wycieczki. A Oks bardzo mi się spodobało.
- Ta góra będzie się nazywać Oks.
Zazwyczaj góry otrzymywały miano Żar, wspomnienie naszej wakacyjnej wycieczki. A Oks bardzo mi się spodobało.
Subskrybuj:
Posty (Atom)